Ostrze
Weź mnie pod swe skrzydła,
Ochroń przed okrucieństwem świata,
Gdzie najbliźsi przyjaciele,
Okazują się być zdrajcami.
Noż dzierżą pod kurtką,
Przypięty przy pasie,
Na wszelki wypadek, zawsze mówią,
Gdyby coś stało się właśnie tobie.
Jednak nim się obejrzę, odpięte ostrze,
Błyszczy w słońcu udawanej chwały,
I celuje w moje bezbronne serce,
Czy też plecy, nim zdążę zerknąć
Niech twe skrzydła niosą pomoc,
Mój aniele stróżu, jedyny sojuszniku,
W świecie gdzie każdy bez skazy,
Ozdobiony zostanie runą podstępu
Niech twa modlitwa choć odrobinę,
Uleczy i prędko zasklepi ranę,
Świeżą po nożu, krwawiącą,
Zadaną przez tego, co uważałam kompanem.
Komentarze
Prześlij komentarz